niedziela, 20 sierpnia 2017

Czwarty muszkieter czyli słów kilka o atomizerze Eviva-T

Eviva-T od Atmistique jest u mnie już tydzień;) Pierwsze spostrzeżenia i opinie mogę więc przedstawić. Parownik ma średnicę 23 mm, więc idealnie komponuje się ze modem Skarabäus.
Setup łatwy i przyjemny, trzeba tylko "upchnąć" grzałkę w ceramicznym "kubeczku". Przy dobrym ułożeniu nośnika nie ma żadnych wycieków. Budowa parownika bardzo dobrze przemyślana, tak więc nie ma problemów z rozbieraniem i myciem oraz z uzupełnianiem liquidu. Pojemność ok.3 ml też jest wystarczająca. A teraz najważniejsze dla mnie, "smaczy" wybornie i daje miłą, gęstą, ciepłą chmurkę. Tak jak lubię. 
Porównując do "trzech muszkieterów" (przypomnę: GP Heron, Tilemahos Springomizer, i ProgS tank) z poprzedniego postu, Eviva-T jest... najlepszym parownikiem. Oczywiście to moja subiektywna opinia, ale na razie taka właśnie jest.

Podsumowując oba posty;
nr 1 - Eviva-T
nr 2 - ProgS tank
nr 3 - ex aequo;) GP Heron i Tilemahos

Wielkie brawa dla wspaniałej czwórki;)

A tu Eviva-T


I razem ze Skarabäus-em



wtorek, 11 lipca 2017

Moje typy parowników "na smak" GP Heron, Tilemahos, ProgS Tank - który?

Skoro w poprzednim wpisie podsumowałem moje poszukiwania najlepszego moda, aż się prosi o wybór odpowiedniego parownika. I tak też się stanie;)
Na początku nadmienię tylko, że nie jestem fanem grzałek o oporze poniżej 0,7 - 0,8Ω i mocy powyżej 20 - 30W. Na takich parametrach też wapuję rzadko. Zazwyczaj jest to opór powyżej 1Ω i moc do 10W. Tak więc w moim podsumowaniu nie będzie atomizerów dla pewnej grupy waperow. Takie życie. Dla mnie najważniejszy jest smak, smak i jeszcze raz smak. Chmurkę (a jakaś być powinna) "reguluję" dodatkiem gliceryny, a nie oporem grzałki i mocą.
Dodam jeszcze, że wapuję "dopaszczowo", co zapewne również ma wpływ na mój wybór.
I jeszcze jedno, nie oceniam wyglądu atomizerów. Jest to bardzo subiektywne i...wg. mnie wszystkie opisane poniżej są piękne, ale o gustach się nie dyskutuje;)
Wszystkie testowane atomizery to oryginały. Nie miałem klonów, więc nie wiem jak się sprawują.

A więc po kolei;

GP Heron v2 od VapourArt to atomizer o bardzo ciekawej konstrukcji, łatwy w robieniu setup (ważne, aby odpowiednio umieścić nośnik w otworze "dekielka";) i w napełnianiu liquidem. Regulacja przepływu powietrza w sam raz do mojego sposobu wapowania. Ponieważ komora odparowania liquidu jest stosunkowo mała, smak oddaje rzekłbym zacnie. Jako jedyny z wybranej "trójcy;)" ma możliwość połączenia hybrydowego z rurką 22 mm. Pojemność ok. 3,3 ml.
Ocena (subiektywna;) 4,5 (5 to max). Pół punktu "urwałem" za mocowanie górnej części na oringach. Niby siedzi stabilnie, ale wołałbym żeby to był gwint, tak jak jest w ProgS Tank-u. Zdarzyło się 2 - 3 razy, że przez airhol uronił kropelkę liquidu. Bardzo tego nie lubię. Pewnie to bardziej wina mojego setup-u, niż parownika, ale...

Tilemahos X1 (Springomizer) od The Golden Greek. Kolejna odsłona tego atomizera, z ułatwieniem przy mocowaniu grzałki. Po prostu nawijamy z drutu sprężynkę i wsuwamy ją w "prowadnice" i już. Żadnych śrubek, szybko, łatwo i przyjemnie. Regulacja airhol bez zarzutu. Mamy tu jeszcze możliwość regulowania ilości dostarczanego liquidu, i to jest ciekawe rozwiązanie. Smak oddaje bardzo dobrze. Pojemność: 2,4 ml.
Ocena (subiektywna;) 4,5 (5 to max). Tu również odjąłem pół punktu.  Żeby dolać liquid, trzeba odkręcić pierścień na górze atomizera. I to nie jest problemem, ale już po odkręceniu go i zsunięciu, brudzimy driptip liquidem. Zawsze. Nie może być inaczej bo ta zsuwana część obejmuje driptip oringiem "ubabranym" w liquidzie. I zawsze po nalaniu i zakręceniu, trzeba dripka wytrzeć. I najmniejsza pojemność liquidu.

ProgS Tank od Bassmaster-a. I wreszcie produkt polskiego moddera. Wielkie brawka. Przemyślana konstrukcja, łatwy setup, świetne oddawanie smaku. Pojemność ok. 4,2 ml.

Ocena (subiektywna;) 4,5 (5 to max). Tu mały minus, za sposób napełniania. Niestety, trzeba to robić strzykawką. O ile w domowym zaciszu nie stanowi to problemu, o tyle wszędzie poza domem trochę tak.

Podsumowanie: Nie ma (albo jeszcze go nie znalazłem;) idealnego parownika. Trzy wymienione powyżej do tego ideału się zbliżają i... mają u mnie dożywocie:) Tak, zostaną u mnie, bo dzięki nim moje wapowanie przeniosło się na wyższy poziom. Poziom fantastycznych odczuć smakowych. A o to właśnie mi chodziło.

Został mi jeszcze jeden atomizer do przetestowania, Eviva-T od Atmistique. Jak nabędę to przetestuję i porównam z powyższymi;)


środa, 3 maja 2017

Krótkie podsumowanie ponad dwóch lat poszukiwań;) Skarabäus i ProVari wygrywa;)

Ponad trzy lata temu (po kilkuletniej przerwie) powróciłem do e-papierosów. W tym czasie przez moje ręce przewinęło się trochę sprzętu. Cały czas starałem się znaleźć moda i parownik spełniający moje wygórowane;) oczekiwania. Ale poszukiwanie "ideału" nie jest proste. Bo z jednej strony są mody mechaniczne, praktycznie bezawaryjne, niezniszczalne i bezobsługowe. Czasem trafiają się prawdziwe dzieła sztuki wykonane przez modderów z wielkim pietyzmem i zaangażowaniem. I taki mod mechaniczny spełnia większość moich oczekiwań. Są mody, nazwę je "uniwersalne". Wg. mnie takimi modami są np. Skarabäus i starsze ProVari. Ale... świat (również waperski) pędzi do przodu. Nowe technologie wypierają starsze. Z dnia na dzień pojawiają się nowości. Czasem rewolucyjne;) czasem tylko "ewolucyjne". Mody elektroniczne z kontrolą temperatury (TC), obsługa grzałek SS i w końcu (to chyba ostatnia nowinka) mody z obsługą grzałek SX Pure X1 i X2 (podobno dziecinnie prosty setup, świetne oddawanie smaku liquidu, porządna chmurka). I tu pojawia się dylemat. To czy to, a może tamto. Oczywiście jest jeszcze opcja - będę miał wszystko. Ale ja nie chcę popadać w zbieractwo. Poza tym jak mam na stanie 3, 4 zestawy to zastanawiam się co wybrać;) W końcu używam jeden zestaw, a reszta stoi i się kurzy;)

Tak więc na dzień dzisiejszy mam dwa swoje typy modów i trzy parowników. Mój wybór padł na mody "złotego środka" czyli Skarabäus-a (na razie klon, ale spisuje się świetnie) i ProVari 2,5 Mini. Ich zalety to prostota obsługi, praca z trzema rozmiarami akumulatorów, niezniszczalność i... uroda;)

Jeżeli chodzi o parowniki, dla mnie najważniejszym "parametrem" jest oddawanie smaku/aromatu liquidu. O moich faworytach napiszę kilka słów w kolejnym wpisie;)

Oczywiście nie jest to definitywny koniec mojej "przygody" z waperskim sprzętem (właśnie zmieniłem eVic-a VTC mini na Eleaf iStick Pico 75W TC), ale dwa wymienione wcześniej zestawy zostają na dłużej i będą eksploatowane na maksa;). Zresztą jak wiadomo, za chwilę (za sprawą bandyckiej ustawy) skończą się w Polsce waperskie nowości i... będzie trzeba sobie radzić. Prawdopodobnie powstanie podziemie (tak jak w przypadku prohibicji w USA), będzie drożej, ale będzie wszystko:)

Moje wapeskie Graale;)



sobota, 29 kwietnia 2017

Dripper Wanko RDA SS - ciekawostka czy rewolucja?

Jakiś czas temu, nabyłem (w drodze kupna oczywiście;) dripper Wanko RDA SS, wyprodukowany przez firmę Focusecig. Dlaczego właśnie ten? Ze zwykłego wygodnictwa:) Otóż, jest to pierwszy dripper z wymiennymi, gotowymi grzałkami. Wymiennymi w banalnie prosty sposób, "klik" i już, gotowe:) Oczywiście sam robię grzałki, ale nie bardzo to lubię i zawsze zabiera mi trochę czasu. A tu, wsuwamy grzałkę w sprężynujące uchwyty (nic nie przykręcamy i nie ustawiamy) i po sprawie. Czyli coś dla leniwych, nie mających czasu i/lub ochoty albo dla osób mających dwie lewe ręce;) Nie jesteśmy jednak skazani wyłącznie na grzałki gotowe. Po odkręceniu sprężynujących uchwytów mamy dwie śrubki i możliwość przykręcenia normalnej grzałki.

W zestawie dostajemy dripper z małym drip tipem z delrinu (pasują oczywiście standardowe ustniki, ja używam dripa z siateczką i mam pewność, że nic gorącego nie pryśnie mi do ust), jakiś bliżej nie określony nośnik liquidu, prawdopodobnie Japanese organic cotton;) i trzy gotowe do użycia grzałki: z kanthalu (1,0Ω), z SS316L (0,6Ω) i Claptona (0,8Ω). Długość grzałek to ok. 10mm, średnica części grzejnej 3,2mm, a średnica stalowych pierścieni mocowanych w uchwytach parownika -  5mm. Oczywiście wszystko w zgrabnym pudełeczku z instrukcją obsługi;)

Co ciekawe, można stosować również notch coil, ale ten o średnicy 5 mm. Obcinamy druciki i taki walec idealnie pasuje do uchwytów. Tak więc możliwości jest sporo, ale najważniejsza jest łatwość robienia setup-u.

Air hole (są dwa) dają możliwość wapowania zarówno "do płucnego" (przewiew jest naprawdę spory), jak i (przy nastawieniu na minimum) "usta - płuca"). Osobiście preferuję tę drugą metodę, ale "do płucnie" też jest OK.

Małe podsumowanie;)
Bardzo ciekawy dripper. Robienie setup-u banalnie proste. Firmowe grzałki "dają radę":) ale dopiero z notch coil-em pokazuje pazur. Pojemność "rynienek" na liquid standardowa, wystarcza na kilka potężnych "buszków";) Nie jestem fanem "pogoni za chmurą", ale tu można poszaleć (dopóki żona nie wygoni z pokoju;)
Werdykt: Wanko RDA zagości u mnie na jakiś czas;)

Bym zapomniał;) odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule postu. Wg. mnie bardziej ewolucja, ale w bardzo dobrym kierunku. Firma Focusecig poszła za ciosem i zrobiła atomizer Wanko 17 RTA (RDTA) z takim samym mocowaniem grzałki. Jest też atomizer z podobnym (łatwym:) montażem grzałki. Tilemahos X1 Springomizer od Golden Greek.

Kilka moich fotek;)



Wnętrze z notch coil-em


Jest moc;)


Z mechanikiem Monolith


Z iStick Pico


I kilka fotek ze strony producenta;)






I fotki Wanko 17 RTA (średnica 17 mm)