Do tej pory moje doświadczenia z używaniem atomizerów do drippowania był dość skromne, żeby nie powiedzieć żadne. Poza jednym, nieudanym epizodem z dripperem Trident. Za mały, wszystko "chodziło" dramatycznie ciężko i nie udało mi się go okiełznać:( Teraz testuję klon Omegi. Według mnie jest śliczna. Większa od Tridenta, a co za tym idzie jest więcej miejsca na manewrowanie drucikami od grzałek.
Pierwszy setup: dwie grzałki z drutu Kanthal 0,25 po sześć zwojów nakręconych na wiertełku 2mm. Na początek wata:) Oporność wyszła 1,1ohma. Zalane liquidem malinowym;)
A teraz wrażenia: smak bardzo ładnie oddany, obłoczek trochę za mały, a kop jak diabli;) Przy dwóch air holach (nawet "przykręconych" do minimum) przewiew jak dla mnie za duży. Lubię czuć pewien opór przy zaciąganiu. Zmieniłem ustawienie na jeden i przeciąg dla mnie jest w sam raz:).
Myślę, że
Ω zostanie u mnie na dłużej i poćwiczę na niej różne setup-y.
A tak wygląda z Hektorem (przy okazji zobaczycie jaki ładny jest Hektor;)
Hektor (rurka 18350 mosiężne "wykończenie") z Ω i dripkiem Caravela
Tu w porównaniu z Opty + Warmiak
Hektor (rurka 18650, "wykończenie" SS) z AGA-T2
I porównanie z Opty + Warmiak